Poprzednim razem, jak widzicie, wytrwałości starczyło na założenie konta i napisanie pierwszej wiadomości. Celowo jej nie usunę, dla własnej motywacji. Jednak, tym razem mam coś czego brakowało wówczas - koncept na kilka najbliższych wpisów. O czym będzie traktował ten blog przekonacie się w poniższym, nazwijmy go, "Manifeście". Dla niektórych może mieć to jednoznacznie złe skojarzenia, ale ostatnio w pociągu czytałem fajną książkę, która rozpoczyna się w ten sposób i dzięki temu już od początku mnie wciągnęła. Nie przedłużając, polecam swoje przemyślenia lekturze i biorę za nie pełną odpowiedzialność.